2013-03-16 16:15
Z Mickiewiczowskiej Niepewności:
Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
[…]
Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym...
—————
2013-03-11 00:34
Ostatni raz robiłam taki rachunek sumienia… Cóż, niestety nigdy go nie zrobiłam. Szkodziłam mojemu zdrowiu i godności istoty ludzkiej następującymi czynami.
Coraz bardziej uwiera mnie fraza „credo in […] sanctam ecclesiam catholicam” [wierzę w święty kościół powszechny], a jednak za...
—————
2013-03-07 22:13
W drugim umyśle albo nie ma myśli, albo jest myśl zła. Co za niefortunne położenie – nie być gdzieś wcale lub być tam czymś, czym się nie jest!
Znaczenie ma jednak to, czym się czujemy za sprawą drugiego człowieka. Niedocenieni, postanawiamy być ze złota (złotu nie można przecież odmówić...
—————
2013-03-07 00:51
Stuletni zegarek (który brzmi inaczej niż nowoczesne, o wiele głębiej) jest dobrą terapią stabilizującą. Nawet w modlitwie można się pewnie zgubić, ale taki zegarek jest naprawdę regulujący – nie oderwałam go od ucha przeszło godzinę; aż się o to spięliśmy z liveratorem (bo on też chciał).
O...
—————
2013-03-05 15:58
Może myślisz, ze to to uczucie motylo-nietoperze
lub to niedożywione, wygłodniale, wyjące jak pies,
ale to starch. Jestem w ten sposób przerażona.
Zadrwiłbyś: “Czego tu się bać?!”,
pogardliwie patrząc w oczy, które nie zamierzają poniżać;
karcąco odpowiadając ustom niezamierzającym...
—————
2013-03-05 15:57
W obcym języku szczęśliwie jestem od siebie dalej
i od ludzi, a lingwistyczny dystans jak plecak,
w którym noszę myśli przy minimalnej szkodzie dla kręgosłupa.
Bardziej mi się podobają wypowiedzi w obcym języku –
obca wymowa zapewnia świadomości miękkie lądowanie.
Zbyt wiele razy...
—————
2013-02-23 23:13
Dopóki ludzi cokolwiek wiąże, nie ma czegoś takiego jak związek bez przyszłości – są tylko rzeczy, które nie mają mieć w danym związku miejsca (co zostawia go pełno na wszystko inne). To zaś powinno przecież zrodzić wieczne i usilne poszukiwanie wszystkiego innego, ponieważ jedynym lekarstwem na...
—————
2013-02-17 20:21
Zgaszony zapał żarzy się wytrwale
z nadzieją, że jeszcze Cię oparzy.
Wciąż jednak jestem oswajalna,
więc weź się w garść, a potem mnie.
Moja wina, moja bardzo wielka wina,
że mam odwagę, a Ty nie.
—————
2013-02-17 20:21
Moja miłość jest wszystkożerna i łakoma.
Mieszka w sercu, stąd chciałabym,
żeby dobrze się odżywiała,
lecz niektórym jest to obojętne.
Moja miłość nie lubi zła, którym ją karmisz,
ale zjada wszystko grzecznie z talerzyka –
inaczej umarłaby z głodu.
—————
2013-02-16 16:22
Jestem tam już dobre trzy tygodnie, a może i miesiąc. W tym miejscu odległym, do którego nie prowadzi żadna droga. W tej nastoletniej przestrzeni zdającej się mieć własne życie, przyjaciół i wrogów. Zaskakująca i przerażająca jest ich znajomość tematu przy jednoczesnej nieznajomości mnie. A jednak...