Sny stęsknionych na jawie
2010-05-01 00:00
Drobnym kurzem osiada na kanapie,
z której się podnosi, gdy na niej usiądziesz.
Duktem Twojego pisma pozostawiona na kartce
wsiąkła w papier czerpany czarnym atramentem.
Rysy jej twarzy ścierasz ze stołu w kuchni
razem z kawą rozlaną niechcący,
przeklinając ją pod nosem,
bo znowu to wszystko przez nią.
Dwukrotnie przekręcony w zamku klucz
donosi Ci zgrzyt brzmienia jej nazwiska.
Czajnik woła na herbatę tembrem jej głosu.
W poszewce poduszki czujesz aksamitną skórę jej policzków,
kołdra otula Cię gestem jej czułych ramion,
jabłka mają kolor jej ust,
liście krzewu za oknem patrzą na Ciebie barwą jej oczu.
...A przecież od tak dawna już jej z Tobą nie ma.