Od podatków do palenia na stosie

2010-05-28 10:14

Jak typowy anonimowy maniak wirtualny, otworzyłam tylko oczy, nakarmiłam kota, zrobiłam sobie kawę i włączyłam komputer, po czym weszłam na FB. I zobaczyłam tam grupę zwolenników opodatkowania kościoła. Kliknęłam zatem hiperłącze, celem zapoznania się z zawartością, bo uważam, że skoro bardzo duża grupa księży przyznaje się do kapłaństwa jako do wykonywanego zawodu (wyłącznie), to powinna być traktowana jak grupa zwykłych przedsiębiorców... Wówczas może by sobie owi ludzie przypomnieli, że ich praca jest przede wszystkim posługą, nie zawodem. Myślę w dodatku, że to by zmniejszyło liczbę wygodnych chłopaczków, którym o to właśnie (w dużym uproszczeniu i między innymi) chodzi, żeby wieść dosyć wygodne życie za cenę noszenia sutanny (nie mylić z przestrzeganiem celibatu i zasad przyzwoitości, o nie). Ale po otworzeniu się strony tejże grupy zrezygnowałam. Widnieje tam bowiem obrazek z granatem i napisem "Wrzuć na tacę", a tego typu agresji to ja nie popieram... Mimo to obejrzałam obrazki.

        Jak dotąd ponad 6,5 tysiąca ludzi uznało, że lubi tę stronę, z czego 12, że lubi obrazek, na którym widnieje kościół w ogniu i napis "Burn your local church" (Spal twój lokalny kościół). Jedna osoba postanowiła nawet wyrazić swe gorliwe poparcie, pisząc w komentarzu, że jest "ZA", jedna zaś napisała, że ten obrazek jest bardzo głupi.

        Miałam nadzieję, że mi się przewidziało, ale przed chwilą spojrzałam jeszcze raz i stwierdzam, że zdecydowanie mi się nie przewidziało.

        Chyba wypadałoby złożyć w tym miejscu wyrazy uznania dla odpowiedzialnych za tę wrogość przedstawicieli kleru: "well done", panowie, "well done" (dobra robota).

        Wybuchnie więc w którymś momencie nowa wojna i zostanie ponownie głównie rasa aryjska, ateiści.

Wyszukiwanie

Niech żyje wolność słowa!

Nie znaleziono żadnych komentarzy.