Odi et amo (Nienawidzę i kocham)

2010-05-01 00:00

NIEnawidzę Cię.

gniew rozgorzały wre pod moja (przecież jasną!) skórą,

zionie z mych (zielonych przecież!) oczu,

zaognia (przecież złotawo lśniące!) refleksy moich włosów,

podszywa się pod mój (miły przecież!) głos,

czai się w mojej (przecież czułej!) dłoni, gdy dotykam Twoich rzeczy,

wybucha w samym sercu moich (przecież zwykle dobrych!) myśli.

NIE mogę poznać siebie.

 

NIEnawidzę Cię.

w codziennej formie Twych wyborów,

w Twojej porannej mimice,

w gustownie wybrednym grymasie Twoich warg, kiedy mówisz swoje mądre rzeczy,

w Twojej rudej złośliwości,

w tym, że mówisz przy mnie komuś przez telefon to, o czym mnie NIE opowiadasz,

w głośnym stukocie klawiatury pod Twoimi natchnionymi palcami,

w Twojej ignorancji, która mi odpowiada na ‘dobranoc’ i która nigdy NIE mówiła mi ‘dzień dobry’,

w Twoim lekceważeniu tego, czy Cię słyszę, czy NIE,

w Twoim NIEmówieniu, NIEodpowiadaniu, NIEposzanowaniu.

 

NIEnawidzę Cię za to,

że przywiodłaś mnie do rozpaczy,

w której mogę już tylko od Ciebie uciekać i uciekam,

w której mogę się już tylko obrażać i obrażam się,

w której mogę Ci już tylko odpłacać pięknym za nadobne i odpłacam,

w której mogę być już tylko Tobą dla Ciebie, żeby być najgorszą, i jestem,

w której NIE chcę już na Ciebie patrzeć i NIE patrzę,

w której wyczerpuje się moja ludzka, nieudolna podróbka Bożego miłosierdzia.

NIEnawidzę Cię za to, że NIE mogę poznać siebie.

NIEnawidzę Cię za rozczarowanie, którego coraz częściej mi dostarczasz.

NIEnawidzę Cię, bo NIE jesteś tak wspaniała, jak uwierzyłam, że jesteś.

NIEnawidzę Cię, ponieważ NIE kochasz mnie tak bardzo, jak ja Ciebie.

Wyszukiwanie