England expects every man to do his duty

2010-10-22 09:11

Tymczasem – zabawna rzecz – zamiast ściery trzeba skompletować sobie biznesowe wdzianko (które na wszelki wypadek wzięłam byłam). Utrzymany głównie w jasnych, włoskich barwach dziedziniec w pobliżu Dale St powitał mnie równie radośnie, jak ja jego. Zdobi go ustawiona pośrodku spora czarna rzeźba, na której przeczytałam z zachwytem słowa Nelsona z początków XIX w.: England expects every man to do his duty (Anglia oczekuje, że każdy człowiek wypełni swój obowiązek). To miło, gdyż zamiast nazwy kraju mogłabym z powodzeniem postawić własną godność bez naruszania prawdziwości tego stwierdzenia. Zresztą, sama wypełniam własne obowiązki (btw. również względem Anglii) najlepiej, jak mogę. Ach, uwielbiam te ciekawe zbiegi okoliczności w życiu, które każą na przykład moim wadliwym gałkom ocznym zatrzymać się na tym właśnie napisie dokładnie w dniu rocznicy wypowiedzenia tych słów, w dniu wybuchu the Battle of Trafalgar (bitwy pod Trafalgarem). Niestety byłby to niewątpliwie cud (tym razem nie nad Wisłą, ale jeden z wielu nad Mersey :P), gdybym miała przypadkiem i ja wygrać tę moją bitwę. Chociaż – szczerze mówiąc – już poniekąd wygrałam. Nigdy bym wszak nie pomyślała, że tak szybko ktoś tutejszy na wysokim stanowisku może mnie puścić dalej niż kilku rodaków swoich...

Wyszukiwanie

Niech żyje wolność słowa!

Nie znaleziono żadnych komentarzy.