No more dreaming like a girl so in love with the wrong world (koniec z marzeniem jak ta dziewczyna, taka zakochana w niewłaściwym świecie)

2010-09-16 23:34

Zeszłej zimy siedziałam na środku pewnego pokoju parę nocy z rzędu, przekładając książki. Odrzucałam je dużymi partiami, aż wybrałam jakoś te kilka pozycji, które zabrałam. Nawet nie te najbardziej kochane – po prostu najbardziej potrzebne. Przysięgam, że za żadnym facetem, nawet gdy miałam piętnaście lat, nie płakałam w ten sposób, jak za tymi książkami, które musiały zostać. Co więcej, tęsknię za nimi. Jak wypity alkohol zalega mi na żołądku świadomość, że zostawię je po raz drugi. Przygotowuję się do tego...

        Kiedy człowiek mojego pokroju robi, co zrobiłam, może to zrobić na dwa sposoby: zabrać wszystko lub nie zabrać niemalże nic. Wybrałam drugie. Coś we mnie nie chce jednak zaakceptować decyzji o niekontynuowaniu, drze się to coś strasznie głośno, aż wrzask dochodzi pod sklepienie mojej czaszki i ma ochotę wydostać się przez moje własne usta. Płaczę na moim pogrzebie, ale jestem konsekwentna jak pedofil, który postanawia poddać się kastracji. Nic z tego – mówię sobie – nie powiem ani słowa, choćbym sobie miała odgryźć język. Zamierzam pochować w milczeniu to coś jak rozwydrzony dwulatek, który jest zły, że się go ignoruje, i zapamiętale wali piąstkami w ściany mojej klatki piersiowej, żeby mi to dać wyraźnie do zrozumienia, jak jest wściekły i że dobrze wiem, o co. Udaję wytrwale, że tego wrzasku nie słyszę.

        Zabiorę przedmioty codziennego użytku, które uczynią milszą jego codzienność, nie zaś to, bez czego poniekąd nie mogę wprawdzie żyć ani się obywać, ale co mnie pochłania, zawłaszcza i zniewala. Testy z angielskiego zamiast Poezji zebranych Staffa. Szlafrok zamiat Wojny peloponeskiej Tukidydesa. Lusterko zamiast Kształcenia mówcy Kwintyliana. Telefony zamiast krótkiego acz wielkiego dzieła Aurelego. Młynek do pieprzu zamiast Tragedii Eurypidesa. Skurcz.

        To nawet nie to, że się wyprowadziłam – ja po prostu wypowiedziałam umowę o wynajem mojego świata i porzuciłam jak lalkę tę siebie, która w nim mieszkała. Niezyskowne brzmi prawie jak martwe. Trudno, wszak już w momencie podjęcia decyzji o pójściu na te studia wiedziałam, że ta chwila nadejdzie. Parę ładnych (?), jak najdłuższych lat, ale oto jest.

 

 

P.S. Dziś Blinding by Florence and the Machine (przetłumaczę w wolnej chwili):

 

Seems that I have been held, in some dreaming state
A tourist in the waking world, never quite awake
No kiss, no gentle word could wake me from this slumber
Until I realise that it was you who held me under

Felt it in my fist, in my feet, in the hollows of my eyelids
Shaking through my skull, through my spine and down through my ribs

No more dreaming of the dead as if death itself was undone
No more calling like a crow for a boy, for a body in the garden
No more dreaming like a girl so in love, so in love
No more dreaming like a girl so in love, so in love
No more dreaming like a girl so in love with the wrong world

And I could hear the thunder and see the lightning crack
All around the world was waking, I never could go back
Cos all the walls of dreaming, they were torn right open
And finally it seemed that the spell was broken

And all my bones began to shake, my eyes flew open
And all my bones began to shake, my eyes flew open

No more dreaming of the dead as if death itself was undone
No more calling like a crow for a boy, for a body in the garden
No more dreaming like a girl so in love, so in love
No more dreaming like a girl so in love, so in love
No more dreaming like a girl so in love with the wrong world


Someone's stitching up the circuit boards
Someone's slipping through the hidden door
Someone's stitching up the circuit board

No more dreaming of the dead as if death itself was undone
No more calling like a crow for a boy, for a body in the garden
No more dreaming like a girl so in love, so in love
No more dreaming like a girl so in love, so in love
No more dreaming like a girl so in love with the wrong world

Snow White's stitching up the circuit boards
Someone's slipping through the hidden door
Snow White's stitching up the circuit board
Someone's slipping through the hidden door

Wyszukiwanie

Niech żyje wolność słowa!

Nie znaleziono żadnych komentarzy.