Animalia

2013-06-15 00:25

Bez względu na to, jak bardzo staramy się być człowiekiem, w najlepszym wypadku okazujemy się kulturalnymi zwierzętami. Najprawdopodobniej nie ma wyjątków. Stale jakieś łapy wyciągnięte po rzeczy im nienależne, lepko i parno uzasadniany inteligencją i chętnie uznawany za zaletę wstydliwy nawyk przywłaszczania sobie cudzej własności i wykorzystywania ludzi (tym razem) uczciwych. Nie zapracowaliśmy a nam nie dano? Nie nasze – wara.

Myślę więc, że uczciwość wymaga, by dać sobie czasem coś odebrać… Stąd niekiedy pozwalam się okradać. Wciska mi ktoś kit, którego imponującą strukturę analizuję – w ramach uznanej kary za kit, który ja wcisnęłam komu innemu (jak mówiłam, najprawdopodobniej nie ma wyjątków, choć udziały różnią się procentowo). Wbrew pozorom dość często powstrzymuję się od werbalizowania myśli, oglądając, jak ktoś się rozkręca przekonany, że mu się udaje. Bezcenne zadowolenie z własnego sprytu i umiejętności na jego twarzy. O rany… Nie tyle jestem ponad to, co w pewnym sensie ta brutalność rzeczywistości odbiera mi mowę, zatyka. Jakbym kij połknęła. Podobnie nigdy nie upominam się o źle wydane reszty, chociaż przecież widzę, że za mało…

Projekt „Człowiek” to jednak porażka. Mimo wszystko porażka.

Wyszukiwanie