Żarty losu

2010-05-01 00:00

w bolesnych żartach losu

rozbrzmiewa klangiem drwina,

ironia w szyderczym uśmiechu

rozciąga niesprawiedliwe

wargi historii i czasu.

 

wdepcze nas w ziemię matkę

wydalonych

potężna łapa kota,

niewiernego życia,

a druga,

niepamięć,

piachem nas przysypie.

 

w wiedzy, która nas miała oświecić,

śmiercionośnym przyjacielu - umarli,

pogrzebani na kartach uczonych ksiąg.

 

i tylko zakochani potrafią widzieć,

bo jedno drugiemu ściera z twarzy proch.

 

przez dotyk stworzeni łakniemy dotyku

i serca rozdajemy,

by bez serc umierać własnych,

lecz z cudzymi;

bez wzniosłych epitafiów,

w pokornym spacerze niesieni

do kamiennych łóż z baldachimami;

wśród płaczu bliskich czasem,

lecz czasem w milczeniu,

anielski nas przyjmuje orszak,

odprowadza zbawionych pieśń...

Wyszukiwanie