Wybieg

2010-05-01 00:00

Czego jemu skąpi,

to się uganiało za innymi;

być może wciąż za nimi biega.

 

Tylko że nie za nimi wcale,

a za wytworami jej wyobraźni

bujnej; nie czujnej, nie tak czułej

względem niej samej

jak wobec nich.

 

Nieposłuszna jest, niegrzeczna.

I to o wyobraźnię ta sprzeczka

zerwaną ze smyczy –

na ulicy,

w dziczy

nieokiełznaną

z wyjątkiem jednym,

mianowicie śmiesznym konkubinatu poważaniem.

Wyszukiwanie