Utinam (oby)

2010-11-15 09:57

Tkwię. Jestem utkwiona. Wycieńczona i rozklekotana. Zajęta przegryzaniem grubych sznurów, które mnie krępują. Gdybym miała tak rozregulowany zegarek, jak mam organizm, wyrzuciłabym go bez mrugnięcia okiem. Proporcje, za wszelkie powodzenie odpowiadają właściwe proporcje. Jeśli masz nos trochę za bardzo po lewej stronie, już taki ładny nie jesteś. Jeśli jakiś gruczoł (co za paskudne słowo...) produkuje czegoś za dużo albo za mało, już taki miły i bezproblemowy, i normalny nie jesteś.

        Od momentu, kiedy usiadł obok, czekałam, aż wysiądzie; cierpliwie i wytrwale, nie zmieniając wyrazu twarzy, by go nie urazić. Gotowałam się jednak w milczeniu jak makaron na zbyt dużym ogniu. Czułam się, jakby mnie przywiązali do siedzenia i torturowali tą koszmarną, elektroniczną, beznadziejnie banalą, złożoną z kilku powtarzajcych się do wyrzygania taktów, rodem z telefonu starej generacji melodią. Nie mogłam wysiąść z zatęchłej, turkusowej puszki na ludzi poruszającej się po drugiej stronie ulicy na zabłoconych kółkach.

        O rozmowie ślepego z trędowatą myślę jak o historii endometrium. Jedność nie nastała, więc działanie pewnego ciałka zanikło, poziom czegoś zaczął spadać... Było to krótkie niedokrwienie, a po nim rozszerzenie czegoś, wreszcie to coś wypełniło się krwią i zaczęło pękać. Na koniec część czynnościowa złuszczyła się i została wydalona.

        Wymaga konsultacji lekarskiej. Może i tak, ale ponieważ głęboko wątpi w lekarską pomoc, a rozczarowań w tym względzie ma już serdecznie dosyć, będzie żyła jak jej przyszło i w takiej klatce, w jakiej ją uwięziono. Oby tylko potem nastał wreszcie ten święty spokój...

Wyszukiwanie

Niech żyje wolność słowa!

Data: 2010-11-16

Dodał: Sofionisba

Tytuł: rozpoznanie

I'm worried. Opis, jak na moje potrzeby estetyczne, był aż nadto obrazowy (more than enough physiological). Każdy ma czegoś za mało lub za dużo gdzieś, bez tego nie byłby sobą prawdopodobnie.

Data: 2010-11-17

Dodał: mori

Tytuł: Re:rozpoznanie

"Jedyne, czego żałuję w życiu, to tego, że nie jestem kimś innym." Woody Allen