Replay

2013-08-05 22:05

W dorastaniu/ starzeniu się wszystko postrzegam jako dobre poza jednym. Czynnik wieku powoduje, że ludzie stają się mniej przystępni i otwarci. Wszystko jest nagle takie ‘prywatne’ albo ‘tego nie wypada’ robić czy mówić. Niewygodne, krepujące swobodę myśli i dyskusji, upośledzające przyjaźnie, odpowiedzialne za niekompletność więzi. Jeśli w wieku lat szesnastu do dwudziestu cokolwiek jest piękne, to właśnie brak tej niewygody. Poczucie pełni, if you like. W wieku średnim doświadcza się próżni.

W dzieciństwie słowa: ‘Bo więcej się do Ciebie nie odezwę.’ były takie ważne. Do trzynastego roku życia najpewniej nikt nie ważył się igrać z takim argumentem. To było takie straszne – myśl o utracie kogoś bezpowrotnie. W dorosłości większość dba o bardzo niewielu. Wyleczyłam się z przeświadczenia, że jest to smutne.

Pewne sylwetki stoją na światłach, trzymają parasole – tylko spojrzenia nie te. Oczy nie te! Mam lepsze wspomnienia, żeby się do nich uśmiechać, ale z tymi profilami żyliśmy w naprawdę świetnym w filmie. Po prostu uwielbiam przeglądać klatki. Obejrzałabym to jeszcze raz, gdybym mogła.

Wyszukiwanie