Rdzenne

2011-11-14 13:52

Budowa tego sanktuarium (czy może raczej mauzoleum…) postępuje. Ja z nim postępuję nie gwałtownie, ale codziennie, konsekwentnie. I wkrótce zacznie się rzucać w oczy niewygodny fakt, że brakuje głównie ścian. Brakuje kilku, bardzo od siebie odmiennych, ścian. Brakuje ich więcej niż jednej osobie, ale czy wszystkich jednej osobie jednocześnie? Wszyscy wszak wiedzą, że co za dużo, to niezdrowo... Tymczasem jednak odstręczające swą brzydotą miejsca powoli stają się milsze dla oka. Wszystko ma swoją cenę, ale jakże miło mieć jakiekolwiek szanse z życiem (dla odmiany)! Przedmioty użytkowe uświęca uczucie, z którym są używane i podawane. Skłonna jestem nie jeść, byle ich mieć więcej… Do uświęcania :).

        Ciągle o tej reszcie życia. Tak jakby ta reszta nie była resztką, tak jakby jej znowu było tak dużo… Że nie chcę przez resztę życia… – mówię – i że Chciałabym do końca życia… albo że Przez resztę życia bym mogła… Za wiele w istocie nie mogąc… Jak na resztki, zbyt wiele zajmują miejsca i pamięci operacyjnej. Z powodu tego, czym są lub będą, męczę i dręczę teraźniejszość i jej bywalców, ponieważ prawdopodobieństwo, że nie będzie czego zbierać, wydaje się stosunkowo niewielkie. Raczej będą zatem jakieś resztki. Co za ironia losu, że tyle o tym trzeba myśleć, czego jest tak mało!

        Udziela mi się chyba starcza pogoń za świętym spokojem. Zaczęłam się naprawdę skłaniać do przekonania, że prawda nie jest niekiedy najważniejsza w relacjach międzyludzkich… Nie wiem, chyba to jest jednak stosunkowo zdrowe, żeby człowiek miał jakieś (uczciwe…) sekretne życie, a nie był tak porozkładany jak towary na straganie i sumiennie – acz bez sumienia czasem – wypatroszony przez… współobywateli świata.

        Jak strasznie trzeba być leniwym i bezczelnym, żeby przez większość dnia na siłę przypisywać środki przeciwbólowe zamiast leczyć przyczyny bólu? Wstyd, państwo(wo)-doktorstwo...

        Jednak poznałam jedno dziecko z uwagi na jego ojca. Hmmm...

        My, ludzie głównie posądzani o uczucia, których nie żywimy, jednak ciągle jeszcze jakieś mamy...

Wyszukiwanie

Niech żyje wolność słowa!

Nie znaleziono żadnych komentarzy.