Pontifices maximi (Najwyzsi kaplani)

2013-02-13 12:04

Postepowanie papieskie co do istoty niczym sie jedno od drugiego nie rozni, poniewaz obaj wybrali to, co uwazali za skromne i pokorne, majac na uwadze dobro sprawy. Fakt, ze uwazali za takie zupelnie przeciwne rzeczy, jest wprawdzie paradoksem, ale nie jest niezrozumialy.

Wybor Polaka byl swiatobliwie dozgonny – z krzyza sie nie schodzi; dzwiganie go do konca jest wartoscia sama w sobie z uwagi na wiernosc, oddanie i zaufanie towarzyszace tej postawie; zreszta, sila do poslugi pochodzi glownie od Boga, wiec uzdolni On do przykladnego jej wypelniania.

Zrodlem wyboru Niemca natomiast wydaje sie przykladna niemiecka troska o jakosc wykonania, ale i ta autorefleksja jest sluszna. Nie podejmujemy sie zadan, ktorych nie mozemy wykonac – bierze sie na siebie krzyz, zeby go niesc przykladnie (nie mylic z “najlepiej jak potrafie, bo to zbyt wazna sprawa, zeby potrafic kiepsko”), a kiedy juz go przykladnie niesc nie mozna, to z niesienia go nieprzykladnie watpliwy pozytek. I jest to tak samo godne szacunku, zeby umiec stwierdzic, ze sie juz do zadania nie dorasta i je przekazac.

Innymi slowy, rozbiezne decyzje moga jak najbardziej wynikac z tak samo szlachetnych, a nawet podobnych co do istoty przekonan.

Wyszukiwanie