Konwersja

2014-04-11 21:15

W Polsce panoszy się domyślne utożsamienie Boga z Kościołem Rzymsko-Katolickim (KRK). Z tego powodu, kiedy ktoś szuka Boga, przeważnie trafia do KRK. Sama skupiłam się na Bogu i jakoś znosilam absurdy głoszone przez tę instytucję, z sukcesem udając, że ich nie ma. Jeszcze w liceum pewien sympatyczny ksiądz zwrócił mi z uśmiechem uwagę, że moje przekonanie nie pokrywa się nijak z nauką KRK, co  oczywiście puściłam mimo uszu, bo i nie wydawało mi się, żebym cokolwiek innego mogła z tym fantem począć. W ten sposób, mimo że odbyłam chyba z pięć pielgrzymek na Jasną Górę, a dłuższy czas przed maturą budziłam się co noc o północy odmowić godzinki, nigdy w istocie nie modliłam się do nikogo poza Bogiem. Cokolwiek faktycznie wypowiadałam, były to dla mnie wszystko różne formy rozmowy z Bogiem (i tylko z Bogiem). I dotąd jakoś to biegło, ale już nie biegnie. Zdębiało. Ogarnęła mnie tak przejmująca świadomość niesłuszności pewnych rzeczy, że z dosłownie palącej potrzeby pierwszy raz od czternastu lat zdjęłam z palca różaniec i – jak sądzę – na zawsze.

Nigdy nie wiedziałam:

  • po co te procesje i dziwne święta (Boże ciało?).
  • dlaczego katolicy się modlą do świętych (czemu w ogóle przeprowadza się kanonizacje) i Matki Boskiej zamiast do Boga, co Jego samego często wręcz przesłania. Sama tego nigdy nie robiłam, choć wypowiadałam niestety słowa modlitw ewidentnie do nich kierowanych. Tyle tylko, że zawsze myślałam, że to jest jasne, że przecież się modlimy do Boga. Okazuje się, że to nie jest (i nie było) takie jasne, bo odmiennie do mnie ludzie faktycznie się modlą do świętych i Maryi.
  • po co się błogosławi i święci obrazki, które następnie niszczeją i człowiek ma wyrzuty sumienia, jak przychodzi czas wyrzucić.
  • relikwie vs szacunek dla zmarłych? Litości… Wykopujemy kogoś, szatkujemy jak cebulę i ludzie się temu kłaniają. Nawet nie wiem, jak to skomentować.

Zawsze wiedziałam, że:

  • jest jeden Bóg – sędzia sprawiedliwy, który za dobro wynagradza, a za zło karze.
  • do Niego jednego prowadzi wiele dróg.
  • papież (ani nikt inny, żaden patron etc.) nie jest drugim Bogiem i nie powinno mu się poświęcać takiej uwagi, Bogu należnej.
  • czyściec jest jednym z najlepszych chwytów marketingowych znanych specjalistom i że marnotrawienie majątku na wypominki, kiedy istnieją odpusty i akt żalu absolutnego, jest co najwyżej wyrazem rozpaczy po zmarłym, bo kupy się zdecydowanie nie trzyma.
  • arogancja KRK jest obrzydliwa. Islamiści świetnie wiedzą, że od prawych chrześcijan Pan się nie odwróci, ale (niedouczeni za często w sprawie innych religii) przedstawiciele KRK oczywiście twierdzą, że są jedyną słuszną drogą. Bo Panu chodzi właśnie o zawyżone ceny sakramentów, których sam nie ustanowił…

Od jakiegoś czasu wiedziałam, że:

  • skoro Pan nie chce całopalenia, to celibat najprędzej służy powrotowi majątku księdza do świętej matki kościoła.
  • małżeństwo cywilne jest tak samo ważne jak kościelne.
  • jednak jestem chrześcijanką.
  • można inaczej, na przykład z luteranami.

Wyszukiwanie