Jeżeli nie byliśmy, Kochanie...
Po tym, jak zmieniłam zdanie:
Kochanie, jeżeli nie byliśmy doskonali,
to nic.
Że dziwnie brzmi to z ust moich,
zapomnij – nieważne…
Nawet jeśli nasze życie proste to cliché, to kicz –
już za nami wszystko, co prawdziwie straszne.
Przebaczyliśmy sobie
wzajemnie rozpaczliwe wady.
I starczy.
Chciałabym kochać bardziej cię,
więcej i lepiej,
istnieję jednak słabo i coraz marniej…
Dzisiaj byleśmy znaleźli się we mgle,
kiedy słownik zapomniał wszystkich swoich znaczeń –
wyjrzyj za okno, wyjdź na spacer,
żeby mnie spotkać…
Zanim zmieniłam zdanie:
Kochanie, jeżeli nie byliśmy doskonali,
to nic.
Że dziwnie brzmi to z ust moich,
zapomnij – nieważne…
Nawet jeśli nasze życie proste to cliché, to kicz –
już za nami wszystko, co prawdziwie straszne.
We wszystkich pobłądzeniach, iluzjach,
byliśmy tam we dwoje osobno, prawda?
Odnaleźliśmy się wzajemnie
w rozpaczliwych wadach.
I starczy.
Chciałabym kochać bardziej Cię,
więcej i lepiej,
istnieję jednak słabo i coraz marniej…
Dzisiaj byleśmy znaleźli się we mgle,
kiedy słownik zapomniał wszystkich swoich znaczeń –
wyjrzyj za okno, wyjdź na spacer,
żeby mnie spotkać…