Niespodzianka

2010-08-12 20:49

https://www.zoopla.co.uk/for-sale/details/4253885?search_identifier=620364591cd1ec12935dbee6ed516520

Liverator znalazł ostatnio ten dom, który – nie da się ukryć – spełniał wszystkie wymagania wymarzonego miejsca do życia. Co ciekawe, spełniał zarówno wymagania moje, jak i jego. Usilnie starałam się zapomnieć, że nas nie stać, ale zachorowałam na ten dom śmiertelnie. Namawiałam więc Liveratora, żeby pojechać go zobaczyć, to na pewno znajdzie się coś nie do zaakceptowania. Pojechaliśmy dzisiaj. Dobrze się nachodziliśmy, żeby to cudeńko znaleźć, gdyż zamiast kodu pocztowego domu wzięliśmy kod pocztowy agencji. Na szczęście przypomniałam sobie nazwę wioski i ulicy, także trafiliśmy stosunkowo łatwo w okolice. Kiedy jednak myślałam o czymś zniechęcającym do zakupu, była to zasadniczo jakaś mało ważna rzecz. Tymczasem nie mogliśmy tam trafić, ponieważ dom stoi na cmentarzu, na co nie wpadliśmy – malowniczym i cudnie pachnącym lipami, ale jednak. Zgodnie z przewidywaniami ozdrowieliśmy z niego momentalnie i już nie muszę szukać sposobu na zdobycie od zaraz 15 tysięcy funtów – szybko to on się nie sprzeda :D. Aczkolwiek, jak zauważyła pestis, cisi i niekonfliktowi sąsiedzi byliby pewnym atutem :DDD.

        Mała prezentacja okolicy (albo "ogrodu"...):

Wyszukiwanie

Ciekawostka:

Anglicy piszą o wiele więcej na nagrobkach niż my. Że ukochanemu mężowi, ojcu iluś tam dzieci etc. Generalnie te tutejsze nagrobne tablice są bardziej spersonalizowane od polskich. Może to kwestia tego, że ich stać na grawera?

 

Niech żyje wolność słowa!

Data: 2010-09-19

Dodał: Eruana

Tytuł: A mnie się sąsiedztwo podoba

Miałabym gdzie wychodzić na spacer;)