Fale

2015-07-14 22:48

Tę dobę, zwłaszcza poranek, przeżyć było najtrudniej z całego życia i do śmierci zapamiętam te uczucia, choć dominującego nie potrafię wskazać; ἀλήθεια w rozumieniu z uwzględnieniem funkcji alpha privativum, tzn. jako stanu jawności, niezapomnienia nigdy mnie tak nie dotknęła. Nie podejrzewałam, że najtrudniejszy dzień może być taki z tak wspaniałomyślnych przyczyn... Nigdy bym się nie domyśliła własnej reakcji zaprezentowanej i że taka może mi się wydawać jedyną słuszną. Nie przypuszczałam, że mogę coś takiego pomyśleć i odczuć, a zwłaszcza że może mi to przejść przez gardło w rozmowie z mężczyzną. Mam wrażenie, że to jedyny słuszny moment w życiu na prawdziwy płacz i że wszystkie poprzednie łzy były jakoś bezsensownie wylane i zmarnowane. Podobne wrażenie miałam, zaczynając się uczyć łaciny. Wydawało mi się wtedy, że wszystkie poprzednie lata nauki były stratą czasu, że oczywiście należało się uczyć wyłącznie łaciny.

Pokazuję to zatem komuś gestem, bo nie mogę wykrztusić słowa, a oni mówią coś w stylu: Ale o co ci chodzi? Przecież to tylko stary fotel

Wyszukiwanie