Emotki

2013-01-05 18:42

Jak to zwykle bywa, miłe złego początki… Zaczęliśmy używać emotikonów w dobrej wierze – żeby unaturalnić nasze teksty i unikać nieporozumień, a teraz prawie już bez nich nie możemy żyć. Nie powiem, żeby mi z tym było dobrze (choć jest wygodnie). Od jakiegoś czasu ciągle nie wstawiam uśmiechu, po czym chwilę się waham i jednak go wstawiam – przecież nie chcę nikogo urazić! Już pomijam paradoks składania w moim wypadku życzeń obrazkowych, co jest niechlubnym wyrazem lenistwa.

Nie toleruję ani takiego zniewolenia, ani takiej gnuśności, wobec czego wśród postanowień noworocznych (choć są one w moim wypadku raczej urodzinowe) znalazło się ograniczenie wszelkiego rodzaju buziek, uśmieszków i innych ikonek. Dixi.

Wyszukiwanie