Co to znaczy wola i dobra wola

2010-05-24 13:37

Jestem zachwycona! Z zachwytu opuściłabym moje ciało, gdyby to było możliwe!

        Ludzie poddają się bezsensownie, zanim podejmą jakiekolwiek kroki, żeby uzyskać to, czego chcą. Nie będą się przecież prosić! „Ale po co? To i tak nic nie da” – mówią. Nic bardziej mylnego... Nie ma takiej przeszkody, która mogłaby pokonać rzeczywiste pragnienie, najwyższą determinację. Oni jednak popadają w frustrację w przekonaniu, że ich wola nic nie może, i nic dziwnego... To smutne, żeby nie byc świadomym własnych możliwości. Ja jednak wolę popadać w zachwyt. Owszem, wcześniej jestem zmuszona popaść w parę razy w przygnębienie, przywołać w pamięci sławetne hasło barokowe (vanitas vanitatum et omnia vanitas, czyli: marność nad marnościami i wszystko marność), ale ostatecznie kogoś budzi zawsze moje kołatanie, ktoś mi zawsze otwiera. Zawsze.

        Potrzebowałam pewnej książki. Pragnęłam jej obłąkańczo, co jest dla mnie charakterystyczne, zwłaszcza jeśli chodzi o książki. Pożądałam jej tak nieprzytomnie, że nie mogłam o niczym innym myśleć, nie mogłam spać, zapominałam jeść, aż od tego schudłam, dosłownie nie mogłam robić nic innego poza szukaniem sposobu na jej zdobycie. Potrząsnęłam niebem i ziemią, żeby ją mieć. Moja mama zwykła kwitować ten stan w odniesieniu do mnie trafnym zwrotem: "Zagotowało się".

        Przyszła dziś pocztą. Ręce mi się trzęsły i myślałam, że mi wyskoczy serce z podekscytowania. Położyłam ją w kopercie na stole. Żeby ochłonąć i dojrzeć, wzięłam się jeszcze na chwilę za mizerię i ziemniaki, spoglądając co chwila na tę upragniona kopertę z danymi adresata i nadawcy. Przyszła z USA. Zdobył mi ją człowiek, którego nie znam osobiście, który nie miał w tym żadnego interesu a jedynie jakąś stratę: poświęcił na to sporo fatygi i czasu prywatnego. Bo poprosiłam.

        Jestem zachwycona. I uwielbiam być zachwycona. Uwielbiam się dowiadywać, że ludzie potrafią się zdobywać na bezinteresowne poświęcenie tylko po to, żeby komuś pomóc, i to w sytuacji innej niż zagrożenie życia. Jestem zachwycona. I nieskończenie wdzięczna.

 

P.S. Czy wiecie, że ktoś założył w sieci stronę służącą składaniu podziękowań? Cudowna inicjatywa. Dodałam do polecanych. :)

 

Wyszukiwanie

Niech żyje wolność słowa!

Nie znaleziono żadnych komentarzy.