Razem życiodajna i śmiertelna
To znaczy zgodziłam się na bycie nie(wy)dobyte, nie(roze)znane, nie(ogrod)zone... Jak mysz pod miotłą byłabym już cicho, naprawdę! A nie ciągle jakieś piski pisklęcia przeklętego wypychanego z gniazda. Niech by to już nareszcie wypadło, kark skręciło i dało spokój… Czasem przychodzi mi do głowy taka dojrzała myśl, żeby może jednak wydorośleć (?). No ale nie, nie... :) W Dzień zaduszny za duszno mi jest i jeszcze nie-dosyt-jakoś.
Tymczasem podobno (zgodnie ze swym przeznaczeniem) zabrałam komuś trochę samotności i napisano mi (za to?) wiersz. Nic bardziej niespodziewanego, nic również milszego – spodobał(o) mi się (zabrać resztę). Z-resztą, następuje może ciekawa inność, nowa (funkcjonalna) niewidzialność.
o tobie mówię
ja podmiejskim gwiazdom przezroczystej zimy: „o jak można
być taką ciszą?...”
nią ― być może ― jestem otoczony jak milczeniem
pola jasno-życzliwie rozmigotanego
lecz nie rozgrzeszy
duszy mojej jej gładź i jej niesłyszalnymi falami
sen mój się objaśni ― trochę przedawniony ―
beze mnie ― teraz czuwający
bielą co mi się przyśniła tego roku
taką miłosierną ― dla świata… ―
lecz kiedyś ― być może ― ustanie i twoja harmonia
i twoja pełnia niewzruszona
tak prosta i jasna jak łaska
i kropla łzy za mnie
a kiedy sczeznę ― ty wypowiesz gorycz
bez słów ― gorejąc ledwie odblaskiem
i w zamian ― niczym westchnienie ― przyjmiesz czystą część
i ustaloną miarę pustki
która będzie razem życiodajna i śmiertelna
jakby tam gdzie nie może istnieć Duch
przebywało jego pocieszenie… ―
ale ― ja kocham i wiem: dla Boga twoja cisza
pozostanie nietknięta
Tyś moja cisza by Gennadij Ajgi, tł. Marian Grześczak
Miałam ogromną ochotę przytulić ten mój najcudowniejszy pomnik przytulenia w Liverpoolu, który pewnie widziałam dziś po raz ostatni. Może to te ubrania… W nie-tenisówkach może nie wypada.
I jeszcze tę obiadokolację świetną – jak się niespodziewanie okazało – zrobił mi kolega! Tyle czasu spędziliśmy razem w miejscu, do którego żadne z nas nie pasowało… Tego też już pewnie więcej nie będzie, choć teraz przynajmniej każde jest na swoim…